Strony

poniedziałek, 30 kwietnia 2012


Rozdział 44 .


Zrobiło się dość późno , więc postanowiłam wyjść już ,gdyż nie długo miał się odbyć koncert , a ja miałam iść do reszty w sensie do grupy . Wyszłam z hotelu  , na dworze było strasznie ciepło , było wręcz duszno . Idąc podziwiłam naturę , piękne kwiaty , ptaszki i różne zwierzątka . Kochałam to  . Postanowiłam włączyć szybsze obroty , gdyż szłam dość wolno . Po kilku minutach byłam już na miejscu , weszłam  i poszłam do mojej grupy . Oni stali i czekali na mnie , zauważyłam że są strasznie zestresowani  , ale to jak zwykle przed występami . Koncert rozpoczął się po tym , gdy jakiś tajemniczy głos powiedział że,  zaraz ich zobaczymy  . Byłam strasznie zestresowana , razem z całą formacją . Chłopcy na początek , zaśpiewali WMYB , było to świetne . Koncert trwał już jakieś 4 godziny , byłam zadowolona,  gdyż grupie wszystko poszło okej  ,byli Serio świetnymi tancerzami . Jednak przed ostatnią piosnkę  , Niall zaczął mówić . :
NIALL – chciałbym tu i teraz , przeprosić za wszystko moją Misię , moją kochającą i najważniejszą osobę w życiu , bardzo ją kocham i nie chcę jej  ranić , jednak ostatnio robię to dość często , dlatego żebym kotku cie już nie ranił , mówie to i teraz że my nie możemy być razem , przepraszam .
Gdy tego słuchałam  , poryczałam się,  bardzo go kochałam a on mnie zranił  . Chłopcy przyglądali się blondasowi , z niedowierzeniem , nie wiedzieli co on robi . Zayn stał ze straszną miną , taką jakby chciał zaraz zabić . Byłam w szoku , po tym natychmiast wybiegłam z hali , i poszłam jak najdalej stąd  od tego miejsca , właściwie to biegłam ile sił w nogach . Po kilku godzinach szlajania się po NY , wróciłam do hotelu . Gdy weszłam do pokoju , doznałam szoku , nie mogłam się opanować i zaczęłam płakać . Zobaczyłam leżącego na łóżku Nialla  , który miał podcięte żyły , wszędzie była krew . Rzuciłam się na niego i krzyczałam :
MISIA – Niall , obudź się ,co ty do cholery zrobiłeś , obudź się wstawaj , rozumiesz .
Nie miałam siły , ale krzyczałam dalej , w jednej  chwili zawalił się cały mój świta  . Nie wiedziałam co mam robić , zastanawiałam się , czemu on się zabił , to było głupie . Uświadomiłam sobie, że moje życie bez blondasa , bez jego wygłupów , całkowicie bez niego całkowicie nie ma sensu . Położyłam się koło kotka , wzięłam żyletkę i ostatni raz dałam jemu buzi i powiedziałam :
MISIA- robie to dla ciebie kocie  , nie zostawię cie samego . Pamiętaj , na Zawsze razem .
I tą żyletką podcięłam sobie żyły , i zasnęliśmy z Niallem razem w swoich objęciach .
                         

2 komentarze:

  1. Nieeeeeeeee............! Zabiłaś ich . :( . Nieee .!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochote cie znalesc i zmusić do zmiany końcówki

    OdpowiedzUsuń