Strony

sobota, 28 kwietnia 2012


Rozdział 38 .

*następnego poranka*

Obudziłam się , jednak nie było koło mnie Nialla , byłam bardzo głodna , bo wczoraj nic nie zjadłam bo byłam zmęczona . Ale na stoliku w pokoju zobaczyłam tacę pełną jedzenia . Gdy chciałam wstać z łóżka  , właściwie wstawałam , to na kogoś nadepnęłam i wtedy usłyszałam Nialla :
NIALL-  aaaałłł.
Zauważyłam , że chłopak leżał na podłodze .
MISIA – przepraszam , nie zauważyłam cie .
NIALL – szkoda .
MISIA – co ty robiłeś na podłodze ?
NIALL – spałem , przecież tak mi powiedziałaś .
MISIA – głuptasie przecież ja żartowałam  , nie myślałam że weźmiesz to na poważnie .
NIALL  - a jednak wziąłem .
MISIA-  oj chodź tu głuptasie .
Chłopak wstał podszedł do mnie , i ja wtedy dałam mu namiętnego buziaka w usta . Wstałam i poszłam do stolika , bo tam było jedzenie . Niall poszedł wziąć prysznic , a gdy tylko zniknął mi z pola widzenia usłyszałam jak śpiewał pod prysznicem ‘ Baby ‘ Justina . Tak się zaczęłam z tego śmiać, że aż zakrztusiłam się jedzeniem . Nie mogłam się wg opanować . Skończyłam jeść , i się ubrałam , a Niall wyszedł w samych bokserkach  . Zauważyłam że był trochę skrępowany , gdyż nie miał na brzuchu jakieś kaloryfera , ale co tam mi się podobał .
NIALL – co się tak na mnie paczysz ?
MISIA – boże , jaki ty jesteś . .  .
NIALL-  gruby , wiedziałem , że chcesz to powiedzieć .
MISIA – nie . Ty grubasie jesteś piękny .
NIALL – nie tak jak ty .
MISIA-  przestań mi prawić komplementy .
NIALL – będę .
MISIA – weź bo się zarumienie .
NIALL – oooo , wtedy wyglądasz tak słodko .
MISIA – tak na pewno .
Chłopak ubrał się , i razem wyszliśmy z pokoju  . Poszliśmy do recepcji , wymeldować się z pokoju i potem pojechaliśmy na lotnisko . Jechaliśmy dość krótko , jednak Niall i tak przez Ten czas cały czas nie wypuszczał mnie ze swoich objęć . Po chwili byliśmy już na lotnisku , był na nim straszny tłok , Niall szepnął mi do ucha :
NIALL – już cie nie zgubię .
Wtuliłam się w Nialla ,  na lotnisku wszystko poszło okej , szybko bez żadnych  komplikacji wsiadliśmy do samolotu . W samolocie przez cała drogę ,  a była ona długo  , albo spałam z objęciach Nialla , albo rozmawialiśmy .


*po przylocie*

Lot trwał dobre kilkanaście godzin , odebraliśmy swoje bagaże i czekaliśmy na chłopców na lotnisku, cały czas w swoich objęciach . Nagle ujrzałam Zayna   , który biegł w moją stronę    , zadowolony,  potem ujrzałam resztę również zadowoloną .
ZAYN – ty żyjesz . Nawet nie wiesz jak się ciesze .
MISIA- oj wiem , ja też Się cieszę .
LOU – hejka .
HAZZA- siema .
LIAM – kurde , wy żyjecie ? a już myślałem , że będę czuł się zaproszony na wasz pogrzeb .
NIALL  - tak wiem jak mnie kochasz .
MISIA-  ja bardzo .
Wszyscy w dobrym humorze , opuściliśmy lotnisko . Do hotelu jechaliśmy kilka minut , po przyjeździe chłopcy sprawdzili mnie i Nialla do pokoju , który dla nas wynajęli . Gdy staliśmy pod drzwiami Lou przekazał nam kluczę i powiedział parę groszy jak to on :
LOU – dzieci to dla was , nie róbcie hałasu .
Wzięliśmy klucze , weszliśmy do pokoju . Gdy tam weszliśmy doznaliśmy szoku , pokój był cały czerwono – różowy , łóżko było w kształcie serca  , a wszędzie leżały porozsypywane płatki róż . Ładnie tam pachniało i ogólnie było strasznie romantycznie . My z Niallem nie mogliśmy się ogarnąć  , tylko walnęliśmy się na łóżko i śmialiśmy jak dzieci . 

3 komentarze: