Strony

piątek, 20 kwietnia 2012


Rozdział 19 .


Siedziałam z Paulem a samochodzie , i zastanawiałam się co Zayn tak długo robi u tej dziewczyny . Tysiące myśli przechodziło mi przez głowę , jednak nie dowiedziałam się niczego dopóki Zayn się przyszedł . Czekaliśmy na niego gdzieś 3 godziny , aż wreszcie około  godziny 19 , wyszedł od z domu tej dziewczyny . Gdy go zobaczyłam nie potrafiłam określić czy był szczęśliwy , czy wręcz przeciwnie smutny . Gdy wsiadł do samochodu , zauważyłam że miał zaczerwienione oczy , i tak jakby płakał .
MISIA – Zayn czy ty , czy ty płakałeś ?
ZAYN –nie , nie .  Coś mi do oka wpadło .
MISIA – a jedzie mu Tu czołg ?
ZAYN – nie wiem , nie nie płakałem  .
MISIA – mów prawdę , wiem że płakałeś. 
ZAYN – dobra płakałem , ale ta dziewczyna , one jest , …
MISIA – jaka ?
ZAYN – ooooonaa , jest niesamowita . Przepraszam .
Chłopak znów się wzruszył i zaczął płakać , był bardzo wrażliwy więc nie dziwne .
MISIA – i ?
ZAYN – przepraszam , ale jak ona zaczęła mi mówić . . .
MISIA – co mówić ?
ZAYN – zaczęła opowiadać ile dla niej znaczy Niall , to nie było wcale jakaś tam dziewczynka , która jest napaloną fanką . To była kobieta gdzieś z 18-letnia , ale wiedziała czego chce . Opowiedziała mi to wszystko , od tego jak została naszą fanką, a do tego ile blondas dla niej znaczy . To było niesamowite . Uwielbiam ją,  obiecałem jej , że kiedyś pojedzie z nami w trasę . Pierwszy raz spotkałem taką osobę , która jest fanką i jednocześnie bardzo dobrą i kochającą osobą . Urzekła mnie i one jest taka piękna . Wszystkie fanki są piękne , ale ona to już przesadziła .
MISIA – i to cie tak wzruszyło ?
ZAYN – nie tyle to ,
MISIA – a co ?
ZAYN  - to z jakim entuzjazmem to opowiadała , miała tyle radości w sobie i takie pozytywne nastawienie do życia , jakie ja zawsze chciałbym mieć .
MISIA – jak to opowiadała ? powiedz .
ZAYN – no tak radośnie , taka  uśmiechnięta opowiadała o wszystkim , a najbardziej wzruszyło mnie .  .
MISIA – co ?
ZAYN – no to , jak taka wiesz cały czas zadowolona powiedziała ‘ wiesz Zayn , Niall sobie śpi , ale ja i tak wiem że on się obudzi , no musi , przecież nie wytrzyma długo bez jedzenia ‘  , to mnie tak urzekło , że się popłakałem , ona jest kurde taka kochana .
MISIA – aauu, to miała rację , on musi jeść .
ZAYN – właśnie , hahah , truskawki .
MISIA – jasne .  coś jeszcze mi powiesz o niej ?
ZAYN – hmm , nie wiem co . Mi wystarczy wiedzieć to , co wiem  .
MISIA – oczywiście .
PAUL – sory gays , że się wtrącam , ale mam pytanie .
ZAYN- dawaj .
PAUL – czyżby Zaynuś się zakochał ?
ZAYN  - niby w czym ?
PAUL – raczej w kim.

ZAYN – nie , nie , okej .
PAUL – ta bo ci uwierze chłopcze .
MISIA – Paul możesz jechać szybciej , spieszę się .
ZAYN – ja też .
Paul zaczął jechać szybciej  ,  żebyśmy mogli dostać się szybciej do szpitala,  do Nialla , czułam , że coś się stanie , czułam . Ale nie wiedziałam jeszcze co . Po 15 minutach drogi , byliśmy pod szpitalem , pożegnaliśmy się z Paulem i weszliśmy do środka . Szybko do windy i na górę . Gdy wjechaliśmy,  szybko poszliśmy do Sali , chłopcy tam siedzieli i o czymś rozmawiali. 
MISIA – hej , o czym rozmawiacie ?
LOU – a tak ogólnie , zawiedliśmy fanów .
HAZZA  - Lou ma rację.
LIAM – nom . (
MISIA – co się stało ?
LOU – odwołaliśmy wszystkie trasy na najbliższy rok  .Musieliśmy .
MISIA – jak to ?
LOU – przecież , nie możemy koncertować bez niego *spogląda na blondasa*
MISIA – ale mogliście spróbować ?
LOU – bez niego to nie to samo  .
HAZZA – i bez jego obżerania się po nocach , to też nie to .
LIAM – i bez jego malutkiej nagości .
MISIA – wiem , ale fani was kochają .
HAZZA – jak nas kochają , to powinni zrozumieć , że nie możemy inaczej postąpić .
LIAM – zgadzam się .
MISIA – chłopcy , dziękuję za to ile dla niego robicie .
HAZZA – kochamy go .
LOU – on jest mój .
LIAM – nie bo mój .
MISIA – nasz . ok. ?
LOU – jasne ,nasz   , nasz .
Było już późno dlatego chłopcy pożegnali się i wyszli . Po kilku minutach od wyjścia chłopców , coś się zaczęło dziać , coś z tymi maszynami , na jakieś maszynie robiły się jakieś kreski , po chwili zorientowałam się , że to serce , spada. Szybko wybiegłam po lekarza i go zawołałam . Nialla od razy wzięli na sale operacyjną , nic mi przy tym nie mówią , dlaczego i co się stało . Ja natychmiast wzięłam telefon i zadzwoniłam po chłopców , żeby przyjechali .Ja natomiast zapłakana usiadłam na krześle i zaczęłam bardziej płakać . Myślałam  ,żę tracę najważniejszą osobę w moim życiu  . Po chwili chłopcy byli już koło mnie , siedzieli i mnie przytulali , gdyż wiedzieli , że się załamałam. Potrzebowałam bliskości i oni mi tą bliskość dali . Byłam im wdzięczna . 

1 komentarz: