Rozdział 18 .
Przeczytaliśmy z Zaynem tą wiadomość jeszcze raz . I tym
razem znów nas wzruszyła . Zayn musiał już wracać do chłopców , dlatego już
dzisiaj umówiliśmy się , że spotkamy się jutro rano , gdy przyjdzie on do szpitala z Paulem , bo
mieliśmy do niego sprawę . Chłopak pożegnał się ze mną i wyszedł smutny z Sali , widać było że jest bardzo uczuciowy i ta wiadomość
go wzruszyła . Ja natomiast położyłam się przy Niallu , jednak nie mogłam leżeć
, bo cały czas moje myśli krążyły , koło tej kobiety , której brat tu leży i
jest w śpiączce . Wstałam z łóżka ,
wyszłam z Sali zamykając za sobą drzwi , i postanowiłam pójść do tej młodej
kobiety . Gdy byłam pod salą zapukałam i weszłam . Kobieta siedziała smutna
przy łóżku brata .
MISIA – może w czymś pomogę ?
MŁODA KOBIETA – przejdźmy na ‘ty’ Jestem Anne .
MISIA – ja Misia,
miło mi .
ANNE – Mi również .
MISIA- przyszłam przeprosić cie ,za to że tak się wypytywałam , to nie było grzeczne przepraszam .
ANNE –nic nie nie stało . Tak już reaguje , moje życie ot
ten szpital , przepraszam ,
MISIA- ale ty nie
masz za co przepraszać .
ANNE – mam , bo zachowałam się bardzo nie elegancko , ale mi już chce się rzygać na ten szpital , przesiaduje tu dniami i nocami , o czasami mam ochotę to wszystko zostawić i ucieć gdzieś daleko , lecz zostaje tu tylko ze względu na niego (pokazuje na Ronley )
ANNE – mam , bo zachowałam się bardzo nie elegancko , ale mi już chce się rzygać na ten szpital , przesiaduje tu dniami i nocami , o czasami mam ochotę to wszystko zostawić i ucieć gdzieś daleko , lecz zostaje tu tylko ze względu na niego (pokazuje na Ronley )
MISIA – wiem ,jakie to okropne uczucie.
ANNE- domyślam się , nie męczy cię przesiadywanie tutaj w
szpitalu ?
MISIA – jasne , że męczy . Jednak czego się nie robi , dla
osoby , którą się kocha . Zrobię dla niego wszystko, nawet się zabiję , ale jemu nie pozwolę umrzeć , jest za młody
i całe życie przed nim .
ANNE – przepraszam cię , ale nie mam ochoty już dłużej
rozmawiać .
MISIA – okej , rozumiem , dziękuję za rozmowę.
Wyszłam z Sali , i
udałam się do bufetu po coś do picia , jak zwykle po kawę z mlekiem . W bufecie
jak zwykle zaczepiła mnie ta pani , no bufetowa i zaczęła nawijać żebym się nie
martwiła . Denerwowała mnie , ale jednak wiedziałam że w głębi duszy jest ona
miłą starszą panią . Wyszłam z bufetu i poszłam
prosto do Nialla . Gdy weszłam mój ukochany spał słodko , a mi zrobiło się wtedy
smutno , dlaczego ? , bo za każdym razem jak wchodzę do Sali , myślę , że on
nie będzie już spał , tylko się obudzi i jak wejdę to powie ‘o piękna ‘ . Jednak wcale tak nie było ,
było gorzej .Za każdym razem jak
wchodziłam do Sali , ze mną działo się coś , coś tak jakby wyżerało moją
psychikę , z dnia na dzień byłam coraz
słabsza i bardziej zaniedbywałam siebie i rodzinę . Bolało mnie to , ale wtedy
nie mogłam nic na to poradzić , bo dla mnie najważniejszy był Niall . Położyłam
się koło mojego ukochanego i zasnęłam wtulona w jego ramiona . Gdy nastał
poranek , obudził mnie nagle Zayn , który stał nade mną z kawą . Wzięłam od
niego kawę .
MISIA - Dzięki za wszystko .
ZAYN – spoko . Wiesz co , powiedziałem wczoraj Paulowi o tej
dziewczynie z tym listem i on ją odnalazł . Mam jej adres . Jedziesz tam ze mną
. ?
MISIA – chciałabym , ale nie mogę .
ZAYN - czemu ?
MISIA – nie zostawię Niallera samego .
ZAYN – chłopcy z nim będą zraz mają przyjść .
MISIA – pójdę , ale najpierw poczekamy na chłopców .
W czasie gdy rozmawialiśmy weszli chłopcy , byli smutni , bo
oni też już pewnie się dowiedzieli , o tym że lekarz planuje odłączyć Nialla od
maszyn , jednak my nie wyrażamy na to zgody . Byliśmy tego samego zdania, blondas ma żyć i koniec kropka .
LIAM – hej .
MISIA – cześć .
LOU ,HAZZA – witaj .
MISIA – hej . Wy też już wiecie ?
LOU – co za debilny lekarz , musimy Nialla przenieść do
innej kliniki .
HAZZA - masz racje
głąbie .
LIAM – zrobię dla niego wszystko , zapłacę największą cenę ,
ale niech on się do cholery obudzi .
MISIA - obudzi się .
ZAYN – mówiłem wam wczoraj o tym liście ,jedziemy do tej dziewczyny
razem z Misią , wy zaopiekujcie się Niallem , ok. ?
LIAM - jasne , Paa .
MISIA – pa chłopcy .
Wyszliśmy razem z Zaynem
, i razem z Paulem udaliśmy się pod dom tej dziewczyny , ktrej list nas
wzruszył . Jechaliśmy tam około 20 minut , bo w Londynie były korki . Jednak
gdy byliśmy pod domem tej fanki,
zaczęłam :
MISIA – Zayn ja tam nie wejdę , nie dam rady .
ZAYN – dasz radę , jestem
z tobą .
MISIA – wiem , ale
pozwól , że zostanę w aucie , idź sam ,
proszę ,
ZAYN - okej , powiem
jej co mi leży na sercu i jestem z powrotem .
MISIA – okej .
Przytuliłam Zayna , a on wyszedł z samochodu i udał się w
stronę drzwi . Widziałam jak zapukał w nie , a drzwi otworzyła mu bardzo piękna
młoda kobieta . Widziałam jak wchodził
do środka i na tym skończyło się to co
widziałam.
Proszę !! Dodaj dziś następny ! Plosee !! <3<3
OdpowiedzUsuńJutro sie pojawią dwa , bo dzisiaj już nie dam rady .<3
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Niall się obudzi... a poza tym ciekawi co to była za wiadomość od fanki, że aż chcieli się z nią spotkać... <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńOMG.! Błagam następny ! :* Tak pięknie piszesz .! ♥♥
OdpowiedzUsuń