Rozdział 13 .
Wyglądałam dalej przez okno i podziwiałam ten piękny Londyn . Marzyłam o
tym , żeby cofnąć czas , żeby poznać
Nialla od początku od pierwszego dnia ,
w którym wpadłam na niego na lotnisku .
Chciałam ,żeby było jak dawniej ,
jednak nie miałam gwarancji na to , że tak będzie . Po dość długim czasie
bezsensowego gapienia się Londyn , zamknęłam okno i usiadłam przy moim ukochany
. Patrzyłam się na niego z miłością , ale jednak moje uczucie jakim go darzyłam ,
było jeszcze silniejsze ode mnie i zawsze kiedy siadłam przy nim i zaczynałam
mu coś opowiadać zaczynałam płakać ,wbrew mojej woli . I tym razem było tak
samo , usiadłam i zaczęłam płakać .Wiedziałam , że blondas wie o tym , jednak
nie mógł mnie powstrzymać, gdyż spał . Ze zmęczenia , zasnęłam przy łóżku
Nialla . Miałam piękny sen . Śniło mi
się , że spędziłam z Niallem świetną noc
na Karaibach , i była to najpiękniejsza noc w moim życiu . Później okazało się
, że jestem w ciąży , gdy powiedziałam o tym Niallowi cieszył się jak dziecko ,
że będzie tatą . Był taki szczęśliwy . Mój piękny sen przerwała mi nagła
pobudka o 5 nad ranem . Obudził mnie lekarze , który poprosił mnie rozmowę . :
LEKARZ – muszę pani coś powiedzieć .
MISIA – słucham , niech pan mówi .
LEKARZ – Zrobiliśmy Panu Niallowi , szczegółowe badania , i z wyników badań wyszło że jest taka
możliwość że może on się w ogóle nie obudzić . Zapadł w wieloletnią śpiączkę .
MISIA – słucham ?
LEKARZ - przykro mi .
Wyszłam z gabinetu lekarza , cała zapłakana . Nie mogłam pojąć
, że jest możliwość że Niall całe życie będzie spał , nie potrafiłam sobie
wyobrazić tak żyć ,jak to będzie , jak
będę normalnie pracowała a on będzie Spał i spał , nie to nie dorzeczne . Weszłam do Sali
szpitalnej cała we łzach , usiadłam na
łóżku Nialla i mocno go przytuliłam . Czułam jego ciepło , jego zapach , czułam że on żyje tylko że śpi . Jednak nie
był to ten uścisk , Kiedy przytulaliśmy
się razem , czuliśmy że jesteśmy
szczęśliwy , ja nawet teraz gdy go przytuliłam nie czułam się szczęśliwa . Gdy
przytulałam tak Nialla , nagle weszli
chłopcy . Przywitali się ze mną , natomiast Hazza poprosił mnie o chwile
rozmowy . Wyszłam z nim na korytarz .
MISIA - o co chodzi ?
HAZZA – wiem , że nic nie usprawiedliwia mojego zachowania ,
ale przepraszam cie bardzo.
MISIA – to nie jest miejsce na takie rzeczy .
HAZZA – ok. . Weź idź może do domu na chwilkę, wykąp
się , przebierz i potem przyjedziesz ?
MISIA – ta biegnę . Chyba żartujesz nigdzie nie pójdę .
HAZZA – a może jednak .
Po chwili stwierdziłam . :
MISIA – okej , pójdę do domu na chwilkę . I zaraz wracam ,
zaopiekujcie się Niallem .
HAZZA – obiecujemy .
Wyszłam ze szpitala i
poszłam do domu . Szłam myśląc o wszystkim , jak to by było i takie tam . Wtedy
byłam sama ze swoimi myślami , wiedziała że mój rozum chce wybaczyć Harremu to
co zrobił , ale jednak coś mnie powstrzymywało i chociaż chciałam bardzo mu
wybaczyć , nie mogłam . Moje myśli , cały czas były przy Niallu , nie
odstępowałam go na krok , miałam go tak
miałam go w serce , jak to zawsze mówił kotek mój . Brakowało mi go ,
odczuwałam to coraz bardziej z minuty na minutę , jednak nie mogłam nic na to
poradzić , bo tylko organizm Nialla wiedział kiedy będzie odpowiedni
moment na to , żeby mógł się już obudzić
i wrócić do codzienności . Po 15 minutach drogi , byłam już w domu , weszłam i
przywitałam się z mamą . Ona kazała mi nic nie mówić, tylko mocno mnie przytuliła .Byłam w jej
objęciach jakiś czas , potem przerwałam to i poszłam do łazienki wziąć prysznic
. W łazience jak to zwykle pod prysznicem zaczęłam śpiewać . Śpiewałam wszystkie solówki blondasa
płacząc przy tym . Po chwili wyszłam z łazienki , poszłam do pokoju owinięta
ręcznikiem , przebrałam się i wyszłam z domu , żeby wrócić do ukochanego .
Będę płakać ... :( Kiedy on sie wybudzi no .?!
OdpowiedzUsuń